Witam, zdecydowałam się dodać tę opinię, bo wiem jak to ważne dla pacjentek, a ostatnia opinia nie jest świeża. Z panem doktorem widziałam się dwa razy na wizycie w klinice leczenia niepłodności. Jest sympatyczny, potrafi pocieszyć, odpowiada na pytania, jesli pacjentka takie ma. Pan doktor wykonywał mi badanie HSG i powiem szczerze, że bardziej bolało mnie pobranie śluzu do badania przez pielęgniarkę niż samo HSG. Jest bardzo delikatny, wie co robi, i widać że robi to bardzo zręcznie, chyba mogę napisać, że z pasją. Do pana doktora udaliśmy sie, bo staramy się o dziecko, a wykryto u mnie torbiele endometrialne. Jestem po 30stc więc nie ma na co czekać. Trzeba zacząć działać. Myślę, że najgorsze jest to, że w klinice jest duże obciążenie wizyt na jednego lekarza, i człowiek czuje się tam jak na taśmie. Nie można chyba winic lekarza, że ma tylu pacjentów, tylko klinikę. Więc na drugiej wizycie można było juz odczuć, że lekarz ttochę się spieszy, że kolejka czeka itd. Więc atmosfera napięcia w klinice przekłada się na wizytę, ale nie jest to związane z lekarzem. Najgorsze było również to, że na drugiej wizycie nie pamiętał nas, więc było mi smutno, ale może kiedyś nas zapamięta, bo często tam będę zaglądac.